Błotny kisiel czy owocowe pianki? + nowe ułożenie siana!

Hejka ludziki!

Ostatnie tygodnie były ciężkie i bardzo ważne zarazem, ponieważ w środę była rada nauczycieli, a do wtorku musieli wystawić oceny semestralne. Na szczęście już po wszystkim, jestem nawet z siebie zadowolona, choć wiem, że mogłam to jakoś lepiej zrobić. Wiem, że mogłam, ale każdemu czasem potrzebna nauczka. W tym czasie, miejscu i zdarzeniu wychodzi, że mi potrzebna.

Zastanawiacie się pewnie "co to ma być za tytuł?" Już tłumaczę, gdy wystawione są oceny semestralne można się zapytać błotny kisiel czy owocowe pianki?  

Błotny kisiel - oznacza karę, niezadowolenie, w tym przypadku oznacza złe oceny.

Owocowe pianki - może nie przez wszystkich lubiane, oznaczają nagrodę. 

Czas bym odpowiedziała na to pytanie. Wybieram... chyba pianki...nie... Wiem! Wybieram jedną piankę, a nie paczuszkę, bo na nią nie zasługuje, a ta jedna pianka mi się należy. :)

Ferie

Do moich ferii został... tydzień!!!! U mnie zaczynają się one w ostatnim tygodniu stycznia, kończą się zaś, po pierwszym tygodniu lutego. Każdy w szkole wyczekuje tego czasu, jednak nauczyciele nie dają za wygraną i już obłożyli nas kartkówkami i sprawdzianami, których wyniki będą zapisane jako oceny na drugi semestr. Ostatni tydzień, a tyle tego, chciałam odpocząć, myślałam że będą luźniejsze lekcje, a tu kurtka* takie coś! Niektórzy może powiedzą, że lepiej przed feriami niż po, jednak tu też was zaskoczę (lub nie). Na "po feriach" też już zapowiedzieli sprawdziany! Genialnie, nieprawdaż? 

Aaaaaaaach... ja już chcę ferie! "Smuteczeg" - jak to teraz młodzież lubi powiadać.

Nowe ułożenie siana

A teraz do drugiej części postu, takiego dodatku (nie musicie dziękować ( hahahahah)).

Na mojej głowie już od dawien dawna mieści się siano, burza loków - jak ktoś woli. Przez ostatnie tygodnia miałam serdecznie dosyć, tego, że nie mogę ich jakoś sensownie ułożyć. Wyglądałam okropnie, włosy nie miały jakiegokolwiek stałego miejsca, ułożenia. Kompletnie zdesperowana wzięłam prostownice i wyprostowałam sobie włosy. Niestety już dziś dzień po prostowaniu nic nie widać :( A muszę się przyznać, że wolę mieć proste sianko na mej łepetynce. Macie tu kilka zdjęć: 

A tak dla porównania zdjęcie zrobione przed prostowaniem włosów ;)

Kurtka* - zamiast niezbyt ładne go słowa od dzieciństwa mówię kurtka :p 

A wy co wybieracie błotny kisiel czy owocowe pianki?

Jak waszym zdaniem wygląda moja nowa fryzura?

Kiedy macie ferie?

Oceny już wystawione?

Komentujcie, bo trzeba rozmawiać! :)

Ps. Wiem, że jest dość duża przerwa między postami, ale poprawie się! 

★☆Lumiona☆★